Leśna Leśna
615
BLOG

Korki, które są i pontony, których nie ma. Warszawa w piątek popołudniu.

Leśna Leśna Społeczeństwo Obserwuj notkę 22

O tej porze roku, w drodze do i z pracy zazwyczaj poruszam się rowerem. Ma to równoważyć godziny spędzone za biurkiem. Taki dojazd zajmuje mi tyle samo, lub mniej czasu niż dojazd komunikacją miejską. Jadąc rowerem obserwuję sznur samochodów w Alejach Jerozolimskich. Cóż, dziś można je było wyprzedzać nawet na piechotę. Nowy Świat (w obie strony) blokowany jest przez skręcających w stronę Pragi. W dzisiejsze piątkowe popołudnie nieoczekiwanie zapchana jest cała Belwederska oraz Sobieskiego – też w obie strony. W stronę Centrum ulica Sobieskiego powinna być przejezdna, jednak skrzyżowanie na Sielcach zablokowały samochody skręcające w Chełmską, która cała stoi. To kierunek na most Siekierkowski. Sobieskiego w stronę Wilanowa również blokują wjeżdżający na Trasę Siekierkowską. Oczywiście na Alei Witosa stanowiącej fragment Trasy Siekierkowskiej trwa potężny korek.

 

Przejeżdżam rowerem i żal mi tych ludzi zamkniętych w samochodach – ile czasu, a więc i życia ludzkiego się marnuje! Żal mi, mimo, że po części są ofiarami własnej głupoty. Na oko ponad połowa osobówek to jeden kierowca i puste fotele. Gdyby choć połowa z nich wybrała transport miejski, korki by zniknęły. Skutkiem ludzkiej głupoty są też nieudolne władze miasta. Wybrane głosami także obywateli uwięzionych dziś w korkach.

 

Jadę rowerem i rozmyślam. Każdej władzy może się zdarzyć pożar mostu. Choć może dobry zarządca po usunięciu ochrony przeciwpożarowej zapewnia choć minimalny nadzór bezpieczeństwa. Mleko się jednak rozlało – most nadpalony jest nieprzejezdny. Nic się nie da zrobić.

 

Czy aby?

 

Może ludzie już nie pamiętają. Może nie wiedzą, jest tylu nowych warszawiaków. Ja pamiętam, że kiedyś, za komuny, remontowano Most Poniatowskiego. Mimo, że był to ustrój ubogi w ruch zmotoryzowany, to jednak ówczesna władza zaradziła utrudnionej przeprawie. Wojsko postawiło szybko most pontonowy. Nazwany mostem Syreny. Przetrwał on nie tylko remont „Poniatowszczaka”, ale też Mostu Śląsko-Dąbrowskiego i pozostał na dłużej. Dopiero powstały w tym miejscu Most Świętokrzyski zakończył żywot tej, jakże pożytecznej prowizorki.

 

Czy to rozwiązanie jest niemożliwe, czy też w Ratuszu nikogo rozwiązywanie problemu nie obchodzi? Na to pytanie nie znalazłam odpowiedzi, albowiem przypedałowałam już do domu.

Leśna
O mnie Leśna

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo